czwartek, 28 lutego 2013

3 Rozdział: Poznanie

*Viola*
...złapał mnie znajomy chłopak z Meksyku nazywał się Gustavo. Od zawsze byłam nim zauroczona, ale nie umiałam do niego zagadać, a tu nagle on Ratuje mnie przed upadkiem. Chyba byłam w niebie.
-Ola beatyfiul- przywitał się ze mną (kilka jego słów będzie po hiszpańsku)-nic ci nie bein? (jest)
-Nic, dzięki Gustavo...
-Nie ma za co- uśmiechnął się- dokądś się spieszysz??
-Tak...nie...nie wiem
-To może dasz się zaprosić na spacer?- boże on mnie zapytał czy gdzieś z nim pójde, mam motylki w brzuchu, chyba zemdleje- to idziesz?
-Si...
-Uuu uczysz się...
-Trochę...- ruszyliśmy i poszliśmy do parku, wspaniale minął mi cały dzień z Gustawem. Poznaliśmy się gadając. O dziwo chciał się ze mną spotkać też następnego dnia, jak się mnie spytał czy się z nim spotkam też następnego dnia, miałam całe stado ogromnych motyli, ale powiedziałam mu o urodzinach siostry Alex i że jutro nie moge. Wszyscy mówili o Gustawie jakby był jakąś gwiazdą rock'a. A tu się okazało, że to równy chłopak. Około 19 odprowadził mnie do domu, myślałam, żeby go nie zobaczył. Jak tylko weszłam do domu i zamknęłam drzwi przybiegł mój brat.
-Kto to był? Czemu cię odprowadził? Czemu tak wyskoczyłaś na Mindy? Gdzieś ty była?
-To był Gustavo...
-Gustavo Montero ten Gustavo?? Tek chłopak z Meksyku?
-Tak i tak! Skończyłeś pytania?
-Tak...
-To dobrze- pobiegłam do siebie włączyłam kompa weszła na Facebooka i miałam 6 zaproszeń od. Jedno było od Gustava Montero. Jak zobaczyłam reszte to mnie zamórowało były od: Rydel, Rossa, Rikera, Rockiego Lynchów i Ellingtona Ratliffa. Nie miałam pojęcia co zrobić i nerwowo przyjęłam. Ellington był dostępny na moje zdziwienie napisał "hej" a ja pomyślałam tylko co mam zrobić czy odpisać czy wyłączyć kompa.
"Nie moge być tchórzliwa całe życie"-pomyślałam i odpisałam mu "Ola" nie wiedziałam dlaczego po hiszpańsku, ale mnie to nie przeszkadzało. Po chwili odpisał czy ja jestem z hiszpani lub meksyku, ja mu napisałam, że nie. Pisałam z nim  do północy o dziwo jakoś go poznałam i troche się dowiedziałam o całym zespole ale miałam szczęście załatwił nam miejsca w pierwszym rzędzie, ja mu napisałam, że nawet nie wie jak wyglądamy a on mi na to: "wystarczy, że wiem jak ty wyglądasz, przecież masz zdjęcia na facebooku". Po długiej rozmowie wyłączyłam kompa i poszłam spać.
*Narrator*
Jak rodzeństwo zeszło na śniadanie anie słowem się do siebie nie odezwało. Jedynie odpowiadali jak o coś pytała ich dobra wróżka (pewnie wiecie o kogo mi chodzi bo w wcześniejszym rozdziale była o niej mowa). Po śniadaniu przyszły dziewczyny wszystkie nawet Mindy, z dobrym humorem.
*Violetta*
 Opowiedziałam im o mojej rozmowie jednak one mi nie uwierzyły, więc im ją pokazałam. Opowiedziałam im też o Gustavie. Wydawały się być zazdrosne, ponieważ też potajemnie podkochiwały się w nim. Potem postanowiłyśmy iść po siostre Alex. Blondyna jak zwykle nie była zbytnio rozmowna i trzymała się z tyłu cicho. Byłyśmy na miejscu było pełno ludzi, nagle zauważyłyśmy, że nie ma małej, więc poszłyszmy jej szukać. Ona sobie jak nazwyczajniej gadała z jakimś chłopakiem i się uśmiechała. Postanowiłyśmy im nie przeszkadzać i poszłyśmy szukać naszych miejs z biletów. Ja szłam tak nieuważnie, że wpadłam na jakiegoś chłopaka, jak się mu przyjrzałam oświeciło mnie, że to ten sam chłopak z bilbordu i ten sam- chyba- z którym gadałam-nie wiedziałam czy to na serio z nim gadałam.
-O cześć Violetta- to jednak z nim pisałam, bo inaczej skąd mógłby mnie znać.
-H...he...hej- dukałam zwykłe słowo "hej" coś ze mną chyba nie tak było
-To co robicie?
-Szukamy miejsc- wskazałam na bilety, on je nam wszystkim wziął i najzwyczajniej w świecie potargał- coś ty zrobił?
-Wy chyba nie myślałyście, że będziecie siedzieć na widowni?
-No raczej tak...a tak w ogóle mówiłeś, że będziemy mieć miejsca w pierwszym rzędzie, a to też widownia.
-Skłamałem, choćcie(nw jak się pisze to słowo xDD)- posłusznie wykonałyśmy to co powiedział, on zaprowadził nas koło sceny tam o dziwo stało 7 krzeseł, on powiedział, że 6 jest dla nas i jedno dla manadżera. Tam zobaczyłyśmy siostre Alexi i chłopaka, który z nią gadał. Ratliff nam go przedstawił okazało się, że nazywa się Ryland Lynch, ma 15 lat i jest manadżerem zespołu.

***
Hej...i jak rozdział?? Wiem, że nudny ale niestety koleżanka naciskała, żebym dodała wcześniej, więc dobry nie jest i nigdy nie będzie w kolejnych rozdziałach Violetta będzie musiała wybrać z kim będzie czy z Gustavem, czy z Ellingtonem czy może z żadnym z nich, dlatego dodam ankiete a i zmiany w zakładce bohaterowie
Paula ☻

niedziela, 24 lutego 2013

Wiadomość !!

Ponieważ kończą mi się  feriie i szkoła sie zaczyna nie moge dodawać rozdziałów, więc będe je dodawać co sobotę lub niedzielę, sorka że będzie trzeba czekać tydzień i dziękuje tym, którzy czytają moje wypociny, może w tygodniu będe dodawać jakieś zdjęcia R5 lub coś innego z R5.
 



Kocham was :** nie dosłownie ;)

2 rozdział ☻

*Narrator*
-Tak wiem.....czekaj co??- Alex była zdziwiona
-Zapomniałaś??- krzyknęła Mindy
-No może...
-Mam pomysł-powiedział Luca- możemy jej zrobić imprezke tutaj co nie Viola?
-No nie wiem tata nie będzie zadowolony...
-Ojno proszę- zaczęła prosić Violette, Alex
-Niech wam będzie.... Amelia...
*Viola*
Amelia to moja dobra wróżka, jest naszą służącą bardzo mnie kocha, a ja ją. Wracając do historii- Amelia bardzo szybko przybiegła przywitała się z dziewczynami, spytałam się jej czy pomoże w przygotowaniach, a Ami( tak ją nazywam) od razu się zgodziła i pobiegła gotować na urodziny siostry Alexi.
*Narrator*
Violetta poszła się przebrać, chwile później dziewczyny i Lucas, który nigdy nie puszcza siostry bez opieki, szaleli na zakupach, Viola kupiła pełno fioletowych rzeczy, Mindy żółte, fioletowe, czerwone i koloru morskiego kilka sukienek. Alex kupiła sobie tylko buty, bo jeszcze kupiła coś siostrze. Harper  kupiła czerwone rzeczy. Gdy tak szalały po sklapach, natrafiły na duży plakat zespołu R5, oczywiście żadna nie wiedziała kto to jest, tylko wiedziały tyle, że będą na ich koncercie. Lucasowi do oka wpadła Rydel Lynch, Alex spodobał się Riker, Harper Ross, a mi Ratliff ( w zakładce bohaterowie popełniłam błąd z latami  przepraszam ;p). Od razu pobiegły w stronę domu Violetty, żeby dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Jak przybiegły do domu Violi były całe mokre, ponieważ na dworze było gorąco, a one dodatkowo biegły z torbami, a jeszcze za nimi biegł Luc również z torbami. Jako pierwsza do internetu dorwała się Alex wpisała w Goggle Riker Lynch i szybko przeczytała, że jest od niej starszy o dwa lata( tu właśnie jest ten błąd, a Harper ma 17 lat), ponieważ ma 21 lat. Następna w kolejce była Harper, która sprawdziła jak najszybciej informacje o Rossie Lynchu. Potem był Luca, Mindy i Violetta na końcu. Dziewczyny chciały wejść na facebooka, ale pech chciał, aby internet się wyłączył. Luc miał szczęście bo miał laptopa na pendrajw i pobiegł do swojego pokoju, a dziewczyny, oprócz Violetty, która nie miała pojęcia co się dzieje. Jak tylko się ocknęła pobiegła w ślady tamtych.
*Violetta*
Gdy tylko się ocknęłam, pobiegłam do pokoju brata, tam byli już wszyscy, ja chciałam wejść na neta, ale oczywiście Mindy musiała być pierwsza, ja już tego nie wytrzymałam:
-Wiesz co , czy ty sobie myślisz, że jesteś tu najważniejsza, tak ty zawsze musisz być pierwsza, bo jesteś królową!- szybko wybiegłam z domu tak pędziłam, w końcu zaczęłam iść i gadać sama do diebie- ona jest nie normalna, chociaż to ja na nią wystrzeliłam- nagle poczułam na sobie krople, chwile później to już była ulewa, jak to się mówi pogoda była pod psem. Zobaczyłam drzewo i się pod nim skryłam, jak tylko troche mniej padało postanowiłam pobiec do mojej ukochanej kawiarenki. Tak pobiegłam, że potknęłam się o gałąź, miałam niezłe szczęście bo ktoś mnie złapał. Jak tylko wstałam zobaczyłam, że to....
***
Hejo i jak szczerze prosze błędy w zakładce bohaterowie poprawie, ale prosze tylko o komki i przemyślenia kto to może być... ;D
Paula ☺

czwartek, 21 lutego 2013

1 rozdział

*Violetta*
Hej jestem Violetta mam 19 lat i mam też brata w moim wieku, bardzo się nie różnimy jedynie wyglądem, Luca uwielbia grać na gitarze i lubi pracować. Lucas pracuje w restauracji wuja mnie tam nie wolno chodzić. Mam 3 przyjaciółki, które kocham, kocham też zespół Marron5. Lubie być sama, bo mogę pomyśleć, ale przy moich przyjaciółkach, a zwłaszcza Alex nie da się wyciszyć.
*Alex*
Jestem Alex mam młodszą siostrę, którą w szkole przezywają, że jest dziwna, nie mam pojęcia czemu. Moją najlepszą przyjaciółką jest Harper na niej wszystkie możemy polegać. Violetta według mnie jest za bardzo nieśmiała, więc każdy chłopak nie zwraca na nią uwagi. Viola ma dobre oceny, a ja niestety się bardzo szybko nudzę na lekcji i przestaję słuchać.
*Herper*
Jestem sobie Harper, ale nie ta z czarodziejów z weverly place. Mam o wiele lepszy styl. Uwielbiam Alex. Z Violettą nie mam za dobrych kontaktów, bo często się kłucimy. Ale gdyby nie Alex, Violetta i Mindy to byłabym na świecie sama. Jestem pewna siebie, więc dobrze idzie mi podrywanie chłopaków i zawieranie znajomości z innymi.
*Mindy*
Hejo jestem Mindy, mam brata, który ma 3 latka, więc nigdy go nie moge zostawić samego w domu. Bardzo lubię Violette i zachęcam ją, żeby wyszła z mojego cienia, ale ona jest zbyt nieśmiała, ma wspaniałego brata wszyscy lubią Lucasa, jest przystojny, miły. Ale najlepszą moją przyjaciółką jest właśnie Violetta.
*Violetta*
Właśnie siedziałam i czytałam, gdy do drzwi ktoś zaczął się dobijać. Lucas szybko zbiegł po schodach i otworzył. Za dzwiami stały moje przyjaciółki
-Hej Viola, hej Luca- powiedziały
-Cześć dziewczyny.
-To co Violetto idziemy na zakupy?
-Ja się uczę, a po za tym zaraz przyjedzie mój tata i Scayler-Scayler to moja wredna macocha, dla niej jestem jak Kopciuszek tyle, że bez księcia i dobrej wróżki. Mój tata ożenił się z nią po śmierci mamy. Mama miała na imię Maria, wszyscy ją kochali, a ja po mamie mam tylko zdjęcie i nic więcej.
-Ta wiedźma tu wraca, a ja myślałam, że twój tata dawno ją do pieca wepchnął- pocieszyła mnie Alex.
-Niestety nie- zrobiłam smutnąś minę
-Wiecie co mam 6 biletów na koncert.
-Kogo?- spytała Mindy
-Jakiegoś zespołu R5, ale ważne, że my wszystkie razem z Lucą i Olivką pójdziemy
-Jesteś wielka Harper.
-Ohh dziękuję Alex- Alex i Harper się przytuliły.
-A kiedy jest ten koncert?- przerwał Luc.
-W... jutro o 17.
-Jutro, przecież są urodziny Olivi-powiedziałam
***
Hejka sorka, że krótki postaram się pisać dłuższę, proszę o komy i linki swoich blogów ;)
Paulina ♥

Hejka

Hej jestem Paula, mam rocznikowo 13 lat jestem fanką Auslly oraz zespołu R5. Moje opowiadanie będzie właśnie o R5, licze, że wam się spodoba spróbuję dodawać codziennie rozdziały, ale nic nie obiecuję. Opowiadanie będzie moją pracą, więc nie mówie, że będzie perfect. Pa i dziękuję tym, którzy będą czytać mojego blaga :*.